Nierozumiem ludzi którzy wytykają filmowi brak profesjonalizmu. Przecież jest to debiut reżysera zrealizowany za niewielką kase, więc niedziwcie się że nie wygląda jak twór rodem z holywood. Film najbardziej podoba sie ludziom z trójmiasta (tak jak od niedawna mi) bo cały jest nim nasycony: wszędzie znajome miejsca, nazwy, ludzie(Skiba, Tymon, Konio,itd), a w tle gra tubylcza wspaniała muzyka(kobiety Scianka kury).A ja po tym filmie obejrzałem Good bye Lenin! i jestem podwójnie pozytywnie do niego nastawiony.